Emily,Ethan
- Boże jak ja się nudzę.- powiedziałam patrząc na pustą gildię - Tylko ja nie poszłam na misję?- spytałam samą siebie - I na dodatek jest za gorąco!- mruknęłam.
-Często mówisz sama do siebie?-uśmiechnąłem się do niej lekko.
-Ethan! Ty też zostałeś?
-Najwyraźniej-westchnąłem.-Chcesz iść ze mną na misje?
Dziewczyna energicznie pokiwała głową i ruszyła ze mną do tablicy z zadaniami.Nic nie rzuciło mi się w oczy ale Emily od razu dostrzegła misje,która przypadła jej do gustu.
- Ja chcę to!- krzyknęłam zrywając ogłoszenie z tablicy. Postawiłam Ethan'owi pod nos misję o pomocy na farmie - Może być fajnie!- zaśmiałam się.
-Farma?-uniosłem brew.-Co do tego to nie...Mam złe wspomnienia...
-Ty zawsze masz złe wspomnienia...
-Dużo przeżyłem-uśmiechnąłem się.
-A może to!-dziewczyna zdjęła kolejne ogłoszenie z tablicy.Szczerzyła zęby a oczy aż jej błyszczały.
-Co mamy zrobić?-spytałem.
- Pomoc w warsztacie.- uśmiechnęłam się przebiegle nie mówiąc o szczegółach.
-Warsztat? Czemu nie!-uśmiechnąłem się.
-Idziemy!-krzyknęła dziewczyna i złapała mnie z nadgarstek.W biegu zarzuciłem swój plecak na ramię i pobiegliśmy na stację.Po paru minutach pociąg już był.Wsiedliśmy do niego i zajęliśmy miejsca.Emily uśmiech nie schodził z twarzy.
-Tak się cieszysz że będziesz pracować w warsztacie?-zaśmiałem się.
-Powiedzmy...-uśmiechnęła się tajemniczo.
Oj.
- To jest warsztat tkacki.- zaśmiałam się. Uwielbiam wkręcić innych - Wiesz, taki gdzie się szyję ubrania.
-Oh..Ale ja nigdy nie szyłem-podrapałem się po głowie.-Trudne to?
-Niezbyt-uśmiechnęła się.-Nauczę Cię.
Skinąłem głową i skierowałem wzrok na okno.Nadal staliśmy na stacji.Długo nie byłem na prawdziwej misji! To znaczy na misji,która nie skończyła by się katastrofą.Emily wyglądała podobnie.Widać że już nie mogła się doczekać.Uśmiechnąłem się sam do siebie i pociąg ruszył.
Po niedługim czasie dojechaliśmy na miejsce. Wyszliśmy z pociągu i poszliśmy w kierunku warsztatu.
- Tylko się nie po kuj. Jedna z pracowniczek się boi krwi.- mruknęłam - Tak, byłam tu już kiedyś na misji.-uśmiechnęłam się.
-Nie chcę szyć...-mruknąłem.-Jestem facetem.Myślałem że będziemy pracować przy motorach czy coś...
-Trudno-wzruszyła ramionami a ja zobaczyłem dziwny błysk w jej oku.
-Mhm...
- Się dałeś nabrać.- wybuchłam śmiechem gdy dotarliśmy na miejsce - Serio myślałeś, że będziemy szyć?- zaśmiałam się ciągnąc go do środka.
Odetchnąłem głęboko.
-Pierwszy raz tak się ciesze że ktoś mi zrobił żart.-uśmiechnąłem się.
-Ale miałeś minę!-krzyknęła.
-Tak,tak...To co? Jednak będziemy pracować przy motoryzacji?
- Tsak.- uśmiechnęłam się - Raczej jak na farmę nie chciałeś to do szwalni tym bardziej.- pokazałam mu język - Dzień Dobry!- krzyknęłam do jakiegoś mężczyzny pracującego przy motorze - My z Fairy Tail.
Mężczyzna pracował przy pięknym harley'u.Był łysy a chusta zasłaniała mu usta.Człowiek ściągnął ją i uśmiechnął się lekko.
-Dobry,kupiłem nowe cudeńko ale potrzebuje pomocy.-powiedział niskim głosem.-Muszę jeszcze skończy yamahe,a pewien klient kazał mi go naprawić-wskazał motor,przy którym pracował.
- Dobrze.- uśmiechnęłam się i pociągnęłam Ethan'a w stronę motoru. Kucnęłam przy nim myśląc od czego zacząć - Od czego zaczynamy?- spytałam po chwili Ethan'a.
Zastanowiłem się przez chwilę.
-Powinniśmy najpierw sprawdzić jaki jest problem-mruknąłem.Podszedłem do motoru i zacząłem majstrować.Różowo włosa przyglądała się temu i podawała mi narzędzia.
-Wiem w czym jest problem-mruknąłem i wstałem.-Trzeba wymienić płyn hamulcowy.Rany...I tyle zachodu o to?
- Ale przynajmniej nagroda jest fajna.- mruknęłam szukając płynu. Po chwili znalazłam go i podałam Ethan'owi który wlał go do maszyny.
-A jaka jest nagroda?-wziąłem szmatkę i wytarłem ręce od smaru.
-Nie mówiłam Ci?-mruknęła?
-Niee...
- Motor.- uśmiechnęłam się - Dlatego ją wzięłam.
-Motor?-moje oczy zaświeciły się.-Taki...Na własność?
-No raczej!-dziewczyna się zaśmiała.Otworzyłem szerzej oczy i spojrzałem na nią.
-I co zamierzasz z nim zrobić?
- Ty go weźmiesz.- uśmiechnęłam się - Tata by mnie zabił gdybym motor do domu przyprowadziła...- mruknęłam.
Uśmiech pojawił mi się na twarzy.
-Emily!-krzyknąłem i uściskałem dziewczynę mocno.-Mam ochotę Cię pocałować!
-Hej,hej!-zaśmiała się.-Postaw mnie na ziemi!
Nawet nie zauważyłem że podczas uścisku podniosłem ją do góry.
Gdy Ethan odstawił mnie na ziemię poszłam do tego mechanika przy Harley'u.
- My już skończyliśmy.- zaśmiałam się.
Stałem obok Emily a moje oczy błyszczały jak nigdy dotąd.Uśmiech sam pchał mi się na usta.
-Szybko się uporaliście-uśmiechnął się.
-Tobyłonaprawdęłatwepszepana!-krzyknąłem tak szybko że nikt nie zrozumiał.
-Czekaj co ty...A nie ważne...
- Chyba powiedział: To było naprawdę łatwe psze pana!- zaśmiałam się - Trzeba było tylko płyn dolać.
-Ah rozumiem-odpowiedział mężczyzna.-No cóż umowa to umowa o to wasz motor.
Wskazał nowiutki motor.
-Tylko czy wy umiecie na nim jeździć? Musicie uważać na...
Ale ja już go nie słuchałem.Wsiadłem na motor i wyczekującą patrzałem w stronę dziewczyny.
-Emily! No chodź! Chcę się przejechać!
-Tak,tak...
Usiadłam za granatowowłosym przytulając się do jego pleców.
- Będzie zabawnie.- powiedziałam - Jedź.-krzyknęłam radośnie.
Zrobiłem to co poleciła mi dziewczyna.Wcisnąłem gaz.Wyskoczyliśmy z warsztatu z hukiem.Wiatr rozwiał moje włosy i chłostał po twarzy.Uśmiech nie schodził mi z ust.Usłyszałem cichy śmiech z tyłu Emily.
-Olać pociąg! Jedziemy tym cudeńkiem!-krzyknąłem i przyśpieszyłem.
- Jedziemy! - krzyknęłam radośnie. Po niedługim czasie byliśmy pod gildią. Prze drwi wyleciał mój tata. Dosłownie. Wujek Gray go wykopał.- Kurwa.
- Emily?Co robisz na tym motorze?- spytał - Ethan...- spojrzał na niego morderczym wzrokiem.
-Dzień dobry wujku Natsu-mruknąłem i przeszedł mnie dreszcz.
-Co ty zrobiłeś mojej córce!?-krzyknął.
-Tato!-Emily uśmiechnęła się słodko do niego.-Nic nie zrobił po prostu dostaliśmy motor za wykonanie zadania.
-Mhm...-Natsu spojrzał na mnie nie ufnie.-Dobra wracamy do domu...
Gdy odeszli już na tyle daleko żeby mnie nie usłyszeć wypuściłem powietrze z płuc.
-Rany...

Emily podrywa Ethan'a kiedy tylko Nashi nie ma w pobliżu XD
OdpowiedzUsuńAmane : Ale Emily jest w porządku.
Czyli do Emily nic nie masz ale kiedy Nashi jest blisko twojego brata to jest źle ?
Amane : Tak !
Co za bezpośredniość ... Ja i tak wolę Ethan x Mamoru xD
Amane : Co ?
Za młoda jesteś ...
Niedobra Emily, żeby tak żartować sobie z Ethan'a >.<
Końcówka świetna. Natsu jak zawsze niebezpieczny :D
Amane mi tu już krzyczy, że też chce się przejechać na motorze ... zaraz ogłuchnę.
Emily: Ja go wcale nie podrywam! Sam zaprosił mnie na misję!
UsuńPo za tym też uwielbiam Ethan x Mamoru
Emily: Ja wolę Etshi (Ethan i Nashi), ale miło że nic byś do mnie nie miała.
Ty już masz parring.
Emily: Siedź cicho i nie mów tego na głos.
Okay.
Nashi:,,Aż mam ochote Cię pocałować`` *chowa się do szafy, bierze 90litrów lodów i ogląda jakieś telenowele.
OdpowiedzUsuńCO WYŚCIE JEJ ZROBILI!
Nashi: *tnie zdjęcia Ethana*
Eeee...Skąd ty masz jego zdjęcia?!
Nashi: Z kilku misji *zamyka drzwi od szafy*
Jedna mnie ciekawi...JAK ONA DO CHOLERY WZIĘŁA TELEWIZOR I ZMIEŚCIŁA GO DO SZAFY?!
Ethan: Moja wina że nie dostałem od niej motoru? *wzrusza ramionami*
UsuńTY NIECZUŁY GAMONIU!
Esteban: Ethan..tylko nie parkuj na moim miejscu...
OdpowiedzUsuń