piątek, 8 sierpnia 2014

1 Dzień Igrzysk Magicznych 1 Konkurencja



Komentator, Ichimaru
A teraz proszę państwo starcie dwóch mało znanych gildii Titan Nose i The Legion w tej konkurencji stawią czoła zawodnicy :Ichimaru który według mnie ma najlepszy hełm z The Legion, sama gildia jest raczej nowa ponieważ nic o niej nie słyszałem a z gildii Titan Nose wystąpi  Roni (wymyśliłem te imię).
Wychodziłem właśnie z tunelu trochę raziło mnie światło a jak wyszedłem zobaczyłem przepiękną arenę  oraz widownie która była bardzo liczna nie dało ujrzeć się jednego pustego miejsca. Podszedłem bliżej i czekałem na komentatora.
A więc zaczynamy każdy zawodnik ma 3 strzały i 3 tarcze które są oddalone o 25,50,75 jardów. Pierwszy podchodzi zawodnik Titan Nose bierze łuk i jedną strzałę. Ustawia się na linii naciąga cięciwę przymierza i wypuszcza strzałę która trafiła w sam środek. –Jest mamy punkt dla gildii Titan Nose, Roni fantastycznie przymierzył i zdobył punkt. Teraz podchodzi zawodnik z gildii The Legion. Zamknąłem oczy –Łuk z otchłani galaktyki –krzyknąłem a w mojej ręce pokazał się mroczny duży łuk, wziąłem strzałę i nałożyłem na cięciwę a strzałę zaczęła otaczać mroczna energia. Przymierzyłem przymykając przy tym prawe oko i wystrzeliłem a strzała trafiła w sam środek robiąc dziurę w tarczy.–Co za strzał zrobił dziurę w tarczy ale punkt jest a zdobywcą jest Ichimaru. Niektórzy zaczęli wiwatować i skandować nazwę gildii The Legion a niektórzy Titan Nose.  Teraz Roni strzeli do tarczy oddaloną o 50 jardów bierze strzałę naciąga cięciwę przymierza i wypuszcza strzałę. Strzała niestety była strzelona za nisko i nie trafiła w środek tylko w dół tarczy. -Niestety Roni  źle obliczył odległość i za nisko wypuścił strzałę nie ma punktu dla gildii Titan Nose. –Szlag by to –powiedział Roni i minął mnie a ja się tylko uśmiechnąłem lekko i podszedłem do linii, znów przyzwałem sobie łuk i wziąłem strzałę po czym wycelowałem w niebo ale tor lotu był taki żeby opadająca strzała trafiła w środek. Wycelował w niebo –Co on chce zrobić ? –wszyscy byli ciekawi. Wypuściłem strzałę pod kątem 90 stopni po czym ją wystrzeliłem a opadająca strzała trafiła pod skosem w sam środek tarczy.-Punkt dla gildii The Legion wspaniały strzał Ichimaru ! –widownia zaczęła skandować i wiwatować. Spojrzałem w stronę loży gdzie przesiadała ta śmieciowa gildia i podniosłem łuk do góry pokazując że ja tu rządzę  a jego gildia się cieszyła w swojej loży. –A teraz Panie i Panowie ostatni strzał który zadecyduję o tym kto przejdzie dalej na razie po 2 rundzie jest 2:1 dla Ichimaru!  I teraz swój strzał ma zawodnik Titan Nose bierze ostatnią strzałę przymierza i wypuszcza strzałę.
-Mroczna spirala mruknąłem pod nosem a strzała w powietrzu zmieniła tor lotu i trafiła gdzieś w ścianę. –Co jak to możliwe ? –zapytał Roni spudłowałem ? –minął mnie i stanął z tyłu. –Teraz pokaże ci jak się strzela powiedziałem i odwróciłem się plecami do tarczy po czym przyzwałem swój mroczny łuk, wziąłem strzałę która po chwili również stała się mroczna. Szybko bez celowania to był po prostu instynkt po odwróceniu się wypuściłem strzałę  która trafiła w środek …zawsze wierzyłem w swoje umiejętności.. Zacząłem się cieszyć i wracać do swojej gildii która jak było widać cieszyła się. Przechodziłem obok loży gdzie zasiadła właśnie Fairy Tail .. zatrzymałem się na chwilę i spojrzałem w ich stronę z pogardą i przeszedłem dalej a ci patrzyli się na mnie.-Tak 3:1 dla Ichimaru wygrywa gildia The Legion! –publiczność zaczęła wiwatować.
-Oczywiście dalej faworytami są: Fairy Tail,Sabertooth i Lamia Scale

1 dzień Igrzysk Magicznych- 1 konkurencja

Czekałam na swoją kolej, aby wyjść z tego tunelu i wziąć udział w konkurencji. Czemu akurat mnie wystawiono? Tego nie wiem... No cóż...Niestety zostałam wybrana do Igrzysk, więc muszę w nich brać udział.
- Na początek Fairy Tail przeciwko Lamia Scale- usłyszałam głos komentatora.- Zawodnicy proszeni są o wyjście na arenę. Prezentować Fairy tail będzie Kira Dreyar- w tym momencie, wreszcie wyszłam z tego ciemnego tunelu na arenę. Można było usłyszeć krzyki widzów kibicującym Fairy Tail.-Natomiast Lamia Scale, Kirito Vastia. (wymyśliłam to imię)- wyszedł teraz jakiś chłopak w akompaniamencie krzyków kibicującym jej gildii, niezbyt się jemu przyglądałam. - Rozpoczynamy pierwszą konkurencję! Chodzi w niej o strzelenie w sam środek tarczy. Zawodnicy mają trzy strzały. Pierwsza strzela przedstawicielka Fairy tail.- "To będzie proste" pomyślałam biorąc pistolet do prawej ręki i zwinnie go załadowałam. Uniosłam rękę i przyglądnęłam się tarczy wiszącej niezbyt daleko ode mnie. Wycelowałam i strzeliłam. Chwilę później ktoś podbiegł do tarczy i sprawdził gdzie trafiłam, po pewnym czasie pokazał kciukiem, że trafiłam w sam środek. Uśmiechnęłam się chytrze i spojrzałam na poczynania mojego przeciwnika. Właśnie ładował pistolet, niezbyt dobrze mu to szło, ale w końcu udało mu się. Uniósł rękę z pistoletem, wycelował, a następnie strzelił...w sam środek...Hmm...Albo mam dobrego przeciwnika albo to był tylko fuks. Coś tam mówił komentator, ale ja nie słuchałam, bo właśnie ładowałam pistolet. Nie lubię się popisywać, ale... Zamknęłam oczy i z pamięci wycelowałam w trochę bardziej oddaloną tarczę ode mnie, a następnie strzeliłam. Otworzyłam oczy i ujrzałam jak ten facet co wcześniej pokazuje, ze znowu celnie trafiłam. Heh... Nocne treningi widzę coś dały. Spojrzałam na Kirito, właśnie celował do tarczy i strzelił... Sprawdzono czy trafił i okazało się, że... spudłował. Jeden punkt więcej od Lamia Scale. Znowu moja kolej... Jakoś tak lekko mnie już nudzi, więc żeby trochę to urozmaicić pomyślałam jak tym razem strzelić. Załadowałam pistolet, odwróciłam się i strzeliłam przez lewe ramię, oczywiście wcześniej z pamięci celując. Dopiero teraz zauważyłam, że tam gdzie strzelałam ludzie na widowni poprzesuwali się, aby nie być na linii strzału. To samo robił facet, co sprawdzał właśnie czy trafiłam. Zauważyłam, że miał minę mówiącą: "na pewno spudłowała". Miał szczęście, ze skończyły się moje naboje, bo inaczej już by nie żył. Cicho prychnęłam i czekałam, aż pokaże czy trafiłam. W końcu ze zdziwioną miną pokazał, że trafiłam w sam środek. Posłałam mu chytry uśmieszek ze wzrokiem mówiącym: " We mnie się nie wątpi". Nagle usłyszałam strzał, a no tak strzelał teraz Vastia. Facet podszedł do tarczy, choć wiadomo, że już i tak Fairy Tail wygrało, ale i tak byłam ciekawa czy trafił. Pokazano, że celny strzał, teraz zauważyła, że mój przeciwnik do mnie podszedł.
- Nieźle strzelasz.- powiedział Kirito. Zmierzyłam go zimnym wzrokiem i odeszłam, cicho prychnęłam. Spojrzałam na lożę gdzie siedzieli członkowie Fairy tail. Patrzyli na mnie zdziwionym wzrokiem, ale z "bananami" na twarzach.
- Idiotyczne Fairy tail- cicho mruknęłam jak się okazało jakiś chłopak z The Legion to usłyszał i patrzał na mnie jak na wariatkę. Posłałam mu wściekły wzrok i dołączyłam do tych idiotów.